![Strażnicy kontrolują piece. Połowa zgłoszeń pochodzi od mieszkańców](https://www.bialystokonline.pl/gfx_artykuly/202010/120446.jpg)
Od początku tego roku Straż Miejska w Białymstoku przyjęła ponad 800 zgłoszeń dotyczących spalania nieczystości w piecu. Około 400 z nich to zgłoszenia anonimowe. Powiadomienia te najczęściej dotyczyły osiedli domków jednorodzinnych.
- Od początku roku przeprowadzono ponad 230 kompleksowych kontroli, z czego wystawiono 5 pouczeń z art. 191 Ustawy o odpadach oraz 21 mandatów karnych. "Kto wbrew zakazowi, termicznie przekształca odpady poza spalarniami odpadów lub współspalarniami odpadów, podlega karze aresztu lub karze grzywny" - wskazuje Emilia Filipowska z białostockiej straży miejskiej.
Co istotne, strażnicy miejscy upoważnieni są do przeprowadzania kontroli na posesjach. Mogą oni wejść na każdy teren, jeśli podejrzewają, że jego właściciel pali w piecu szkodliwymi odpadami. Z kolei właściciel kontrolowanej posesji ma obowiązek wpuścić strażników do domu oraz pokazać miejsce, w którym znajduje się piec i gromadzony opał. Poza tym od ubiegłego roku w kontrolach pomaga smogobus - czyli mobilne laboratorium.
- Na podstawie oświadczenia właściciela i obserwacji własnych strażnik stwierdza, czy spalany materiał jest materiałem legalnym. Uniemożliwienie lub utrudnianie kontroli w zakresie ochrony środowiska osobom uprawnionym lub im pomagającym – zgodnie z art. 225 par. 1 kodeksu karnego jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech - tłumaczy Filipowska.
Do domowego pieca centralnego ogrzewania nie powinny trafiać: plastikowe pojemniki, papier bielony związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych, opony oraz inne odpady z gumy, elementy drewniane pokryte lakierem, sztuczna skóra, odzież, torby foliowe, opakowania oraz resztki farb i lakierów.
Osobom, które palą śmieci w piecach, grozi mandat do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł.
dorota.marianska@bialystokonline.pl