W poniedziałek 11 sierpnia na Podlasiu doszło do dwóch tragicznych wypadków drogowych, w których zginęły dwie osoby. Jeden z nich miał miejsce w okolicach wsi Dubiażyn niedaleko Bielska Podlaskiego, gdzie życie stracił 15-letni motocyklista. Według wstępnych ustaleń policji nastolatek poruszał się motocyklem crossowym i wymusił pierwszeństwo przejazdu, co doprowadziło do zderzenia z prawidłowo jadącym kombajnem. Mimo szybkiej pomocy medycznej i przewiezienia do szpitala, chłopak zmarł. Policja potwierdziła, że zarówno prowadzący kombajn, jak i nastolatek byli trzeźwi, a młody kierowca miał na sobie kask ochronny.
Drugi wypadek wydarzył się w Dziekoniach, w pobliżu Moniek, gdzie zginął 50-letni kierowca samochodu osobowego. Według relacji strażaków i wstępnych ustaleń, do tragedii doszło, gdy kierowca ciągnika rolniczego z podnośnikiem widłowym wyjeżdżał z posesji na drogę i nie zachował odpowiedniej ostrożności. W trakcie manewru podnośnik zahaczył o dach samochodu osobowego, zrywając go, a następnie poważnie raniąc kierowcę w głowę. Mimo że mężczyzna był przytomny w momencie przybycia służb ratunkowych i przetransportowano go helikopterem do szpitala, jego stan szybko się pogorszył. Pomimo intensywnej reanimacji, 50-latek zmarł na miejscu. Kierowca ciągnika, mający 55 lat, był trzeźwy, a sprawę wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury.
Oba tragiczne zdarzenia przypominają o konieczności zachowania ostrożności na drogach, szczególnie w rejonach wiejskich, gdzie często dochodzi do kolizji pojazdów rolniczych z innymi uczestnikami ruchu. Służby apelują o rozwagę i przestrzeganie przepisów, aby zapobiegać kolejnym tragediom.
24@bialystokonline.pl
