30-latek dachował. Udało mu się wyjść z pojazdu. Kiedy jednak stał na polu, zainteresowało się nim dwóch mundurowych po służbie. Okazało się, że mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

Fot: podlaska policja
Wtorek (10.11), późny wieczór, po godz. 22.00. Droga krajowa nr 65, okolice Czechowizny.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Mońkach, którzy byli już po pracy, zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Mężczyzna stał na polu, przy swoim pojeździe. Jak się okazało, mazda kilka minut wcześniej dachowała. 30-latek twierdził, że nie potrzebuje pomocy medycznej. Jednocześnie unosiła się wokół niego woń alkoholu.
W związku z tym na miejscu pojawił się patrol policji, który przeprowadził badanie alkomatem. Kierowca miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
dorota.marianska@bialystokonline.pl