
W związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, które odbędą się 18 maja, w przestrzeni publicznej przybywa materiałów wyborczych. Plakaty kandydatów trafiają na ogrodzenia, słupy oraz tablice ogłoszeniowe. I choć nie każdemu muszą się podobać, należy pamiętać, że prawo jasno mówi: nie wolno ich niszczyć.
W Białymstoku miejski monitoring zarejestrował mężczyznę zrywającego plakaty wyborcze. Na miejsce przyjechał patrol Straży Miejskiej, który zatrzymał sprawcę. Sprawa została przekazana do sądu.
Zgodnie z art. 67 §1 Kodeksu wykroczeń, kto usuwa, niszczy lub zamazuje ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową lub organizację społeczną, podlega karze aresztu albo grzywny. Grzywna może wynieść nawet 5000 zł. W przypadku mandatu – 500 zł.
Materiały wyborcze wystawione przez komitety korzystają z takiej samej ochrony jak inne ogłoszenia publiczne. Ich niszczenie traktowane jest jako wykroczenie i może skutkować interwencją służb porządkowych.
24@bialystokonline.pl