Wspólna moc
Poznali się przez Internet. Można powiedzieć, że połączyła ich muzyka.
- Na stronach hip-hopowych wymieniliśmy się swoimi utworami i coś między nami zaskoczyło - powiedział Wojtek WTZ, pochodzący z Opola. Reprezentant opolskiej sceny zaprosił Danielsa z Białegostoku na koncert pod Ostrołękę. Tam wszystko się zaczęło. Niecały miesiąc temu.
Przy spotkaniu na żywo okazało się, że chłopaków łączy nie tylko wirtualna fascynacja. Polubili się od razu i postanowili razem działać. Podczas spotkania była obecna Grażyna, organizatorka koncertu i właścicielka sklepu pod Ostrołęką.
- Pomysł na wspólne działanie przyszedł naturalnie. Stwierdziliśmy, że razem mamy moc i musimy coś z tym zrobić - powiedział WTZ.
Sponton
Pomysł nabrał tempa. W ciągu tygodnia chłopcy znaleźli lokal na Kopernika i mieszkanie dla Wojtka. Raper specjalnie przeprowadził się do Białegostoku, by tu robić muzykę i prowadzić sklep. Nie boi się ryzyka i wyzwania jakie stoi przed nimi. Moje życie to sponton, mam nawet taki kawałek - mówi z uśmiechem.
Wszystko dla rapu
Chłopaki mają mnóstwo planów i marzeń. Na razie najważniejsze jest ruszenie ze sprzedażą i skończenie studia nagrań. Poza tym oboje kończą nagrywanie swoich solowych płyt. Być może następne nagrania będą już tworzone wspólnie, jako jeden projekt. Chcą stworzyć skate shop inny niż wszystkie. Z unikalnymi ciuchami, ciekawą muzą. Daniels tworzy swoje wzory, mają być w sprzedaży. Mają ambicję, by w przyszłości wspierać młodych artystów, nagrywać ich kawałki, promować w sklepie. Marzą również o koncertach. WTZ ma ich na swoim koncie nawet sporo, ale głównie na lokalnej scenie w Opolu. I mimo tego, że chłopcy stawiają głównie na nagrywanie i promowanie rapu, to nie mają nic przeciwko udostępnieniu studia muzykom rockowym. Do studia nie chcą wpuszczać jedynie disco-polo. Najważniejsze jest iść do przodu, po swojemu.