Rodzice Andrzeja S. przeżywali prawdziwą gehennę. Syn przez blisko półtora roku się z nimi awanturował, bił ich, bez powodu budził w środku nocy oraz grożąc im śmiercią zmuszał do kupowania alkoholu.
W końcu w czerwcu bieżącego roku Andrzej S. tak dotkliwie pobił rodziców, że na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Para była tak przestraszona, że błagała funkcjonariuszy, żeby wyszli z mieszkania, bo syn wpadnie w szał. Na miejsce została wezwana karetka, która zabrała rodziców. Mundurowi szybko obezwładnili 29-latka i odwieźli go do aresztu, gdzie oczekuje na proces.
W trakcie śledztwa ustalono, że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy Andrzej S. wyszedł z więzienia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i chce dobrowolnie poddać się karze. W porozumieniu z prokuratorem Andrzej S. ustalił 5 lat pozbawienia wolności. Teraz tę decyzję musi zaakceptować sąd. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem mężczyźnie grozi kara nawet 15 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl
