
Wyrok z Gliwic na nowo rozpala dyskusję
Sprawa, do której odnosi się radny, dotyczy wyroku gliwickiego sądu, który uznał, że osoba parkująca na terenie miejskim bez wniesienia opłaty nie popełnia wykroczenia. Zamiast kary, gmina może jedynie dochodzić uiszczenia opłaty za faktyczne korzystanie z miejsca - traktowanego jako forma najmu.
„W związku z głośnym orzeczeniem Sądu Rejonowego w Gliwicach […] zwracam się z prośbą o odpowiedź na pytania dotyczące możliwych skutków tego wyroku dla Białegostoku” - napisał radny Dębowski w interpelacji.
Wśród postawionych pytań znalazły się m.in. te o ewentualną zmianę sposobu naliczania opłat dodatkowych, możliwość rewizji regulaminu Strefy Płatnego Parkowania, a także pytanie, czy miasto prowadziło analizy zgodności obecnych przepisów lokalnych z najnowszym orzecznictwem sądowym.
Co na to prezydent?
Na interpelację odpowiedział prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. W jego opinii przywołane orzeczenie nie ma zastosowania do sytuacji obowiązujących w stolicy Podlasia. „Wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach odnosi się do opłat pobieranych na terenach miejskich, które nie są drogami publicznymi” - podkreślił prezydent Truskolaski. Jak wyjaśnił, chodziło o parking działający na podstawie zarządzenia prezydenta Rybnika, a nie przepisów ustawy o drogach publicznych.
W przypadku Białegostoku, jak tłumaczył włodarz miasta, obowiązek opłacania postoju oraz opłaty dodatkowej za brak biletu wynika bezpośrednio z przepisów prawa: „Podstawą normatywną do ponoszenia opłat za postój na drogach publicznych jest art. 13 ust. 1 ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych […]. Obowiązek uiszczenia opłaty w strefie płatnego parkowania, a w przypadku jej braku również opłaty dodatkowej, jest obowiązkiem wynikającym z mocy samego prawa” - zaznaczył prezydent.
Truskolaski jednoznacznie stwierdził, że w świetle obowiązujących przepisów nie widzi podstaw do zmiany obecnych zasad funkcjonowania strefy płatnego parkowania w Białymstoku.
Choć odpowiedź prezydenta wydaje się zamykać temat przynajmniej na gruncie lokalnym, wyrok z Gliwic wciąż budzi zainteresowanie opinii publicznej i prawników. Nie jest wykluczone, że podobne pytania będą pojawiać się w innych samorządach, a temat trafi na agendę ogólnopolską. Radny Dębowski wskazał, że chodzi nie tylko o kwestie prawne, ale także o przejrzystość i uczciwość wobec mieszkańców: "Biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie społeczne zasadnością tzw. "kar" za brak biletu parkingowego […] proszę o przedstawienie stanowiska miasta w tej sprawie” - podsumował w interpelacji.
24@bialystokonline.pl