
Adrian Dieguez w sezonie 2023/2024 rozegrał w żółto-czerwonych barwach 30 ligowych spotkań i był ważną postacią drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo Polski. W kolejnej batalii Hiszpan aż tak dobrze już się nie spisywał, a na dodatek doznał kontuzji, który wykluczyła go z gry na wiele długich miesięcy. Wydawało się, że po przejściu rehabilitacji i okresu przygotowawczego 29-latek ponownie będzie istotnym elementem w układance Adriana Siemieńca, a tymczasem stało się inaczej. Dieguez w meczach z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i FK Novi Pazar niespodziewanie zasiadł na ławce rezerwowych, a podczas niedzielnej (27.07) rywalizacji z Widzewem w ogóle znalazł się poza kadrą. Nie było to jednak spowodowane problemami zdrowotnymi.
- Po pierwsze, wolałbym rozmawiać o piłkarzach, którzy są na boisku. Po drugie, to nie zależy ode mnie, tylko od Adriana - w ten sposób absencję Diegueza skomentował Siemieniec, szkoleniowiec Dumy Podlasia.
Co więc przeskrobał Hiszpan? Plotki są różne. Jedne poruszają aspekty sportowe, drugie - te występujące częściej - pozasportowe. W każdym razie to nie pierwszy raz, gdy Dieguez podpadł trenerowi Jagi. Już kiedyś środkowy obrońca musiał nieco odpocząć od gry w pierwszym składzie z powodu swego zachowania. Jak widać, miarka się w końcu przebrała.
- Porobiło się. Coraz więcej wskazuje na to, że kontrakt Adriana Diegueza z Jagiellonią zostanie w najbliższych dniach rozwiązany. Jagiellonia znów rusza na poszukiwania lewonożnego stopera - informuje dziennikarz Jakub Seweryn.
rafal.zuk@bialystokonline.pl