Natalia Maliszewska, Patrycja Maliszewska, Aida Bella i Paula Bzura - to właśnie ten skład 12 lat temu zdobył medal w short tracku na mistrzostwach Starego Kontynentu, a później nastał czas posuchy. Oczywiście, jeżeli chodzi o wyczyny w sztafecie. Na szczęście w sobotę (18.01), w Dreźnie, niemoc Polek została przerwana.
Drużyna w składzie Natalia Maliszewska, Nikola Mazur, Kamila Stormowska i Gabriela Topolska zajęła podczas porannej sesji 2. miejsce i zagwarantowała sobie miejsce w walce o medale. Finał A na 3000 m był zwariowany, gdyż na ostatnim okrążeniu Stormowska upadła, ale dzięki szybkiej zmianie Polki zdołały dojechać na 3. pozycji i tym samym zgarnęły cenny brąz.
- Bardzo mnie wzruszył ten medal. Jestem bardzo szczęśliwa, bo długo na niego czekałyśmy. Przez ostatnie lata byłyśmy blisko podium, a teraz dopięłyśmy klamerkę i wyjedziemy z medalem mistrzostw Europy w żeńskiej sztafecie - mówiła po finałowym starcie Natalia Maliszewska.
Warto dodać, że blisko krążka - i to nawet koloru złotego - był Michał Niewiński. Zawodnik Juvenii Białystok w finałowym biegu na 500 m długo prowadził, jednak pod koniec rywalizacji zderzył się on z Holendrem Jensem van 't Woutem i szansa na medal przepadła. Ostatecznie start Niewińskiego zakończył się dyskwalifikacją, gdyż zdaniem sędziów to właśnie Polak był sprawcą kolizji.
[AKTUALIZACJA]
W niedzielę (19.01) Biało-Czerwoni zdobyli drugi medal podczas mistrzostw Europy w short tracku. Brąz wywalczyła sztafeta mieszana w składzie Kamila Stormowska, Natalia Maliszewska, Diane Sellier i Michał Niewiński.
[AKTUALIZACJA]
Na koniec imprezy medal wywalczyła też męska sztafeta na 5000 m w składzie Niewiński, Kuczyński, Thomas i Sellier. Polacy zameldowali się na mecie na 3. miejscu, ale w związku z wykluczeniem Holendrów zdobyli oni srebro.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
