
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2013 roku pod Augustowem. Kierujący ciężarówką marki Scania jechał bardzo blisko innej ciężarówki. W pewnym momencie kierujący tirem Leszek Sz. nie chcąc doprowadzić do zderzenia z cysterną gwałtownie zjechał na przeciwny pas ruchu. Niestety jechał nim osobowy citroen. W wyniku czołowego zderzenia na miejscu zginęły cztery osoby: 36-letnia matka i trójka dzieci w wieku od 11 do 13 lat.
- Mężczyzna odpowiadał przed sądem za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Z ustaleń śledczych wynika, że kierowca jechał zbyt blisko poprzedzającej go cysterny. Co więcej mężczyzna przekroczył dopuszczalna prędkość o co najmniej 30 km/h. Mężczyzna przed sądem nie przyznał się do winy, w dniu wypadku był trzeźwy. Kierowcy groziła kara nawet ośmiu lat więzienia. Sąd uznał kierowcę winnego zarzucanych mu czynów i skazał na 7 lat i cztery miesiące więzienia. Mężczyzna otrzymał także 10-letni zakaz kierowania ciężarówkami. Teraz sprawa ponownie wróci na wokandę.
lukasz.w@bialystokonline.pl