
W sobotę, 12 lipca, w miejscowości Maliszewo, położonej w gminie Zawady, doszło do dramatycznego pożaru obory, w której znajdowało się ponad 300 sztuk bydła. Ogień objął znaczną część gospodarstwa – około 2100 metrów kwadratowych powierzchni budynków inwentarskich i gospodarczych.
Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej sytuacja była już bardzo poważna – ogień trawił dużą część zabudowań, a cały teren spowity był gęstym dymem. W obliczu realnego zagrożenia przeniesienia się ognia na pobliskie budynki mieszkalne, strażacy w pierwszej kolejności skupili się na ich obronie oraz dalszej ewakuacji zwierząt. Wiele z nich udało się uratować dzięki natychmiastowej i ofiarnej reakcji właścicieli, jeszcze przed przyjazdem służb ratowniczych.
Jak informuje st. kpt. Marek Organek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku, akcja była wyjątkowo wymagająca. Początkowo brakowało zarówno ludzi, jak i sprzętu, a dodatkowym utrudnieniem było duże zapotrzebowanie na wodę – najbliższy punkt czerpania znajdował się aż 8 kilometrów od miejsca pożaru. Dowódca akcji zdecydował się więc wezwać kolejne zastępy PSP oraz dwie cysterny z wodą.
Ze względu na skalę zdarzenia, teren działań został podzielony na dwa odcinki bojowe. W kulminacyjnym momencie gaszenia ognia podawano aż 13 prądów wody. Dla skuteczniejszego opanowania pożaru konieczne było również częściowe rozebranie dachu budynku, aby zlikwidować ukryte zarzewia ognia.
Dzięki sprawnej, zorganizowanej i odważnej akcji strażaków, wspieranych przez właściciela gospodarstwa, który przy pomocy ładowarek usuwał płonące elementy konstrukcji, udało się uratować część budynków oraz ograniczyć straty. Po całkowitym dogaszeniu pogorzeliska, teren został dokładnie sprawdzony kamerą termowizyjną, aby upewnić się, że nie ma już żadnych źródeł ognia.
W działaniach ratowniczych udział wzięło łącznie 76 strażaków z jednostek PSP i OSP z powiatów białostockiego, łomżyńskiego oraz zambrowskiego.
– Był to jeden z największych pożarów tego typu w regionie w ostatnich latach – podkreślił st. kpt. Marek Organek z KM PSP w Białymstoku.
24@bialystokonline.pl