Napastnik Jagiellonii złamał przepisy ruchu drogowego. Lamine Diaby-Fadiga, który po przyjściu do drużyny mistrzów Polski w 23 oficjalnych meczach strzelił trzy gole, jechał ulicami stolicy Podlasia z prędkością ponad 130 km/h. Taką informację podał Piotr Wołosik w programie "Misja Futbolu".
- Lamine Diaby-Fadiga został złapany, jak jechał w Białymstoku ponad 130 km/h. Został zatrzymany przez policjantów, którzy poprosili go o prawo jazdy. On stwierdził, że go nie ma. W ogóle udawał zaskoczonego, że coś takiego trzeba posiadać, że w Polsce jest prawo jazdy. Akurat nie miał pod ręką ani polskiego, ani francuskiego i jak później służby sprawdziły, on w ogóle nie ma żadnego prawa jazdy - oznajmił dziennikarz.
Przed napastnikiem Dumy Podlasia trudny czas, bo sprawa trafiła do sądu. Jak się jednak okazuje, nie jest ona świeża, tyle że wszystko utrzymywane było do tej pory w tajemnicy.
- Klub bardzo ładnie to wyciszył, bo to było jakiś czas temu i nie przedostało się to do opinii publicznej. Aż do tego momentu - dodał Wołosik.
AKTUALIZACJA
Wyrokiem nakazowym, na posiedzeniu bez udziału stron, sąd uznał piłkarza za winnego popełnienia zarzucanych mu wykroczeń i orzekł 2 tys. zł grzywny oraz 7-miesięczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Orzeczenie nie jest prawomocne.
rafal.zuk@bialystokonline.pl