Niestety nie udało się ustalić, kto rozrzucił na terenie Białegostoku śmiertelne pułapki na zwierzęta.

Fot: pixabay.com
Kilka tygodni trwało dochodzenie w sprawie pułapek na zwierzęta. Na początku tego roku ktoś rozrzucił na osiedlu Wygoda kawałki mięsa, w które wbite były igły krawieckie. Na pierwszą ofiarę nie trzeba było długo czekać – jeden z psów, znalazłszy "łakomy kąsek", zjadł mięso i się poranił. Gdyby nie szybka pomoc, zwierze mogłoby nie przeżyć. W sumie weterynarze usunęli z jego organizmu kilkanaście igieł.
Gdyby udało się ustalić, kto rozrzucił pułapki mające na celu znęcanie się nad zwierzętami, to takiej osobie groziłoby do 3 lat pozbawienia wolności.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl
justyna.f@bialystokonline.pl