31-letnia białostoczanka chciała popełnić samobójstwo. Na szczęście w porę ją odnaleziono - siedziała z nożem w ręku przy grobie babci.

Fot: ESD
We wtorek (27.10) około godz. 15.00 białostocką policję zaalarmowano o kobiecie, która chce targnąć się na swoje życie. Pozostawiła list pożegnalny oraz testament i wyszła z domu. Napisała, że jedzie na grób swojej babci, gdzie chce popełnić samobójstwo.
Mundurowi, mając takie informacje, wspólnie z przedstawicielem rodziny natychmiast pojechali na cmentarz. Tam, nieopodal jednego z grobów, zauważyli siedzącą kobietę. Okazało się, że jest to właśnie poszukiwana 31-latka.
Policjanci odebrali jej nóż, który trzymała w ręku. Kontakt z nią był ograniczony, nie odpowiadała na zadawane pytania. Na szczęście nic złego jej się nie stało i w porę trafiła pod specjalistyczną opiekę lekarzy.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
ewelina.s@bialystokonline.pl