
Sprawa z ulicy Bema
Radny Henryk Dębowski wystosował interpelację w imieniu mieszkanki lokalu komunalnego przy ul. Bema w Białymstoku. Kobieta, która mieszka tam od ponad 50 lat, od 2018 roku jest formalnym najemcą. Mimo regularnego opłacania czynszu, dbałości o lokal i poniesienia znacznych nakładów finansowych na jego remont, nie może wykupić mieszkania z bonifikatą 30%, ponieważ – zgodnie z obowiązującymi przepisami – nie spełnia wymogu bycia najemcą przez co najmniej 20 lat.
"Zgłosiła się do mnie mieszkanka lokalu komunalnego przy ul. Bema, która wraz z rodziną zamieszkuje ten lokal od ponad 50 lat. Od roku 2018, tj. od śmierci rodziców, jest formalnym najemcą. Pomimo regularnego opłacania czynszu, dbania o lokal i poniesienia znacznych nakładów finansowych na remont mieszkania, nie może wykupić lokalu z bonifikatą 30%, ponieważ nie spełnia wymogu bycia najemcą przez co najmniej 20 lat" – wyjaśnił Dębowski.
Obawy przed przesiedleniami
Niepokój mieszkanki budziła również ostatnia wizyta ankieterów Zarządu Mienia Komunalnego. Z uzyskanych informacji wynika, że miasto rozważa przesiedlanie lokatorów z budynków, gdzie posiada mniej niż 5% udziałów we wspólnocie mieszkaniowej. "Motywacją takiego działania ma być rzekoma nieopłacalność utrzymywania takich lokali przez miasto?" – pytał radny.
Mieszkanka uzyskała też informację, że dokonana przez miasto wycena lokalu nie uwzględnia żadnych poniesionych przez nią nakładów remontowych, mimo że znacząco podniosły one standard techniczny mieszkania.
"Co więcej, w obecnym stanie prawnym wykup lokalu możliwy jest jedynie bez jakiejkolwiek bonifikaty, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed 2020 roku, kiedy to mieszkańcy mogli liczyć nawet na 90% upustu" – zauważył Dębowski.
W interpelacji radny zaapelował o rozważenie zmiany przepisów. "Uważam, że obecne przepisy są niesprawiedliwe wobec wieloletnich mieszkańców lokali komunalnych, którzy wykazują troskę o stan techniczny mieszkań i są związani z lokalem od dziesięcioleci. Liczę na Pana zrozumienie i podjęcie działań w celu ich zmiany" – zakończył radny.
Stanowisko miasta
Na interpelację odpowiedział sekretarz miasta Białegostoku Krzysztof Karpieszuk. W jego piśmie potwierdzono obowiązujące przepisy: bonifikata 30% przysługuje tylko najemcom z co najmniej 20-letnim stażem, liczonym bez przerwy w ostatnich 20 latach. Obecnie nie są rozważane zmiany uchwały przywracające wcześniejsze, korzystniejsze bonifikaty.
"Obowiązujące przepisy nie przewidują odliczenia od ceny lokalu mieszkalnego nakładów poczynionych przez najemcę na remonty i podniesienie standardu technicznego lokalu" – podkreślił Karpieszuk.
Miasto poinformowało, że od 2021 do 2025 roku sprzedano 98 lokali z bonifikatą i 3 bez niej. Władze nie planują przesiedleń bez zgody mieszkańców, choć dopuszczają taką możliwość zgodnie z ustawą, zapewniając wówczas lokal zamienny.
"Do dnia dzisiejszego nie została natomiast podjęta decyzja dotycząca przesiedlania mieszkańców lokali komunalnych bez ich zgody z wykorzystaniem uprawnień wynikających z art. 21 ust. 4 i 5 ustawy, tj. z prawa wypowiedzenia umowy najmu" – zapewnił sekretarz miasta.
Karpieszuk wskazał, że gmina, posiadając mniejszościowe udziały w budynkach wielolokalowych, ponosi koszty utrzymania bez wpływu na decyzje wspólnot. Dlatego promowana jest sprzedaż mieszkań lub ich zamiana. "Gmina Białystok prowadzi sprzedaż lokali w budynkach wspólnot mieszkaniowych z uwagi na ponoszone koszty (...). Mieszkańcom proponowana jest jedynie możliwość wykupu lokalu bądź zamiany na inny lokal, jeżeli są tym zainteresowani" – dodano w odpowiedzi.
24@bialystokonline.pl